poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Bo to się zwykle tak zaczyna

Wywiało mnie trochę z bloga. A to święta, a to choroba, a to aparat tudzież kabelek w innym miejscu niż ja. Bo w sumie na dobre się nie rozkręciłam, a już zniknęłam. Toteż wracam.

Od tego płaszczyka w zasadzie nieświadomie rozpoczęła się moja miłość do retro. Postanowiłam wykorzystać stary płaszcz mamy i zanieść do magicznej krawcowej, która zaproponowała mi taki o to przepiękny krój. Płaszczyko-wdzianko-kurteczka służy mi wytrwale i kiedy jej dni dobiegną końca, kupię materiał i poproszę o uszycie kolejnego.





Spódnica - Vintage
Sweterek - Reserved
Buty - Allegro
Torebka - Jacqueline Riu

1 komentarz:

  1. fajnie, że jesteś:) śliczny płaszczyk, ja bym wolała, żeby spódniczka była przed kolano...

    OdpowiedzUsuń