Post w zasadzie będzie o mamie i jej lubości do przechowywania, zostawiania wszystkiego, ubrań w szczególności. Owa bluzka jest właśnie takim skarbem. Mama moja nie ma serca wyrzucać starych ubrań i kiedy w dzieciństwie się z nich śmiałam to teraz noszę z radością. Bluzkę wygrzebałam ze pudła które stało sobie gdzieś zapomniane przez wszystkich. W pudle były inne perełki, które czekają tutaj na swoją premierę.
Poza tym, kiedy oglądam te stare rzeczy to zastanawia mnie to, że te ubrania mają po kilkadziesiąt lat, a ich jakoś jest wciąż bardzo dobra, kolory żywe. A teraz, ponosi się rok czy dwa i zaczyna wygląda kiepsko.
Bluzka - vintage
Spódnica - vintage
Botki - Street
Kolczyki - ?
piątek, 12 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fantastyczna bluzka!!! :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna ta bluzka,ja też tak chomikuje bo "a co jak się przyda?"
OdpowiedzUsuńxoxo Lola
piekna bluzka :)
OdpowiedzUsuństrasznie mi się podobają Twoje stylizacje:)
OdpowiedzUsuńTak, tak, ja też śmiałam się zawsze ze starych bluzek mojej mamy! Jak porządkowałyśmy szafę to kazałam jej wszystko wyrzucać, bo "mama! Przecież tego się nie da nigdzie ubrać!". A teraz, kiedy zdystansowałam się do mody uwielbiam wygrzebywać takie starocie!
OdpowiedzUsuńBluzka urocza-bardzo wiosenna!
A dziękuję bardzo za życzenia. :D A bluzka urocza i do tego z przeszłością :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobną bluzkę odziedziczyłam po babci,tylko w kolorze fuksjowym :) Twoja jest również zachwycająca.
OdpowiedzUsuńA mi się spódnica podoba. Też mam taką i intensywnie eksploatuję :)
OdpowiedzUsuńŁadna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńCo do przechowywania, moja mama jakoś niespecjalnie.. Za to moja prababcia ma cały strych ubrań. Pamiętam, że jak byłam dzieckiem, obdarowywała mnie czymś przy każdej wizycie.. a ja nienawidziłam tego! Teraz z chęcią bym się wybrała na ten stryszek i pobuszowała :)