Płaszcz zimowy już kupiony, ale narazie wisi w szafie i czeka na swoją premierę. Pogoda nas rozpieszcza, tylko się cieszyć.
Beret noszę w tym wypadku tylko dla ozdoby. Ale i tak nie wyobrażam sobie innych nakryć głowy zimą. Nawet kiedy słowo 'beret' wywoływało negatywne skojarzenia, to i tak je nosiłam. Mam sporą kolekcję, do wyboru do koloru.
Czytając sobie o tym nakryciu głowy, natknęłam się na informację, że w dawnych czasach nosiły go przeważnie osoby wykształcone, potem artyści, no a potem, jak wiadomo stał się symbolem sufrażystek.
Tu Łyska popełniła wpis o beretach, w ramach odczarowywania :).



Sweter - Atmosphere, SH
Spódnica - SH
Buty - LaStrada
Beret - zwykły sklep
Apaszka - SH (jestem zachwycona tym świetlnym efektem ;) )