sobota, 25 grudnia 2010

Boże Narodzenie 1922

Wigilia jednak nie była różowo-satynowa. Była pensjonarska. Skromna, najprostsza z możliwych sukienieczka w niebiesko-szare pasy z koronką. Idealna do białych rajstop i pantofelków z paseczkiem.
Całość uzupełniają drewniane ozdoby choinkowe. Niestety, świeczek na choince nie udało mi się przeforsować. Może następnym razem.

PS:Naprawdę, mogłabym mieszkać na pensji. Uczyć się w szkole dla panienek i zażywać lekcji dobrych manier ;)









Sukienka - Allegro
Buty - Ryłko

4 komentarze:

  1. Wygladasz jak nie z tej epoki :) Ladnie, grzecznie wrecz jak uczennica szkółki przyklasztornej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z powyższym komentarzem :) Jak uczennica przyklasztornej szkołki, wzor cnot i pobożności :D

    OdpowiedzUsuń
  3. uroczo! i Twoja fryzura mi się bardzo podoba;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne masz włosy :) Wyglądasz bardzo niewinnie :)

    OdpowiedzUsuń