Mało mam w swojej szafie rzeczy, które są ze mną długo i były skłonne przetrwać wszystkie moje modowe próby. Jedną z nich (a może jedyną...) jest właśnie ten zielony płaszcz. Pochodzi z szafy mamy, a ja przygarnęłam go już dobrych parę lat temu. Był ze mną, kiedy byłam zbuntowaną metalową nastolatką, a zielony był moim drugim czarnym, był kiedy swój styl sama określałam jako "na wiedźmę", był w okresie przejściowym i jest teraz, gdy lubuję się w retro.
Jest w przepięknym zielonym kolorze, a ząb czasu mu nie szkodzi.
Idealny na szarą, smutną jesień.
Płaszcz - Vintage
Buty - CCC
Gobelinowa torebka - x lat temu była dołączona do jakiejś gazety...
poniedziałek, 30 sierpnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Płaszcz ma świetny kolor, cudna torebka;)
OdpowiedzUsuńMasz śliczne buty! Torebkę tez, i płaszcz tez, ale buty najbardziej mnie zauroczyły ;)
OdpowiedzUsuńmasz ciekawy nagłówek.:)
OdpowiedzUsuńŚwietny, taki retro :)
OdpowiedzUsuń@kas.p - dziękuję bardzo, wtedy planowałam kupić zupełnie inne buty, ale moja miłość do retro botków na obcasie wygrała :)
OdpowiedzUsuń@deep - dziękuję, to efekt kilku chwil w Photoshopie i kilku brushy :)
Genialny płaszcz, wyglądasz super!
OdpowiedzUsuńDziękuję za pojawienie się na moim blogu, bo wywołałaś u mnie burzę natchnień - nie mogę się napatrzeć na Twoje stylizacje!:)
OdpowiedzUsuńPłaszczyk śliczny, piękny ma kolor, ale dodałabym tam jeszcze pasek w talii.
Mam jeszcze pytanko - gdzie kupiłaś swoje buty Piazza z tej notki: http://pani-kokardka.blogspot.com/2010/05/bez-rozu-ani-rusz.html ? Są absolutnie genialne!
Podoba mi się to 100% retro.. :)
OdpowiedzUsuńpiękna torebka! :)
OdpowiedzUsuńCudowna jest ta torebeczka:)
OdpowiedzUsuń